-Co ty tutaj robisz?
-Przepraszam, że Cię obudziłem. Nie chciałem. Przyniosłem Ci śniadanie.-powiedział Draco.
-Przecież jesteś chory. Po co to robisz?
-Chciałem Ci podziękować, że mnie przygarnełaś.
-Dziękuj Dumbledorowi, nie mnie.
-Ale to ty go wezwałaś.-powiedział siadając na łóżku Keti.
-Bo nie wiedziałam co z Tobą zrobić. Czy Cię zabić, czy odesłać do domu.-zażartowała.
-Bardzo śmieszne.-zaśmiał się Draco.
Gdy Keti jadła śniadanie, które zrobił jej Draco, on czytał ,,Proroka Codziennego". Nagle przypomniała sobie konflikcie z rodzicami z przed paru dni. Chodziło o to, że jej rodzina nienawidzi magii.
-Moja rodzina wie, że jesteś czarodziejem?-zapytała.
-Ja im tego nie mówiłem, ale chyba się domyślają.-odpowiedział Draco.
-A rozmawiają z Tobą?
-Nie.
-Więc wiedzą.-stwierdziła-Pewnie dyrektor im powiedział.
-Pewnie tak.
Zapadła chwila milczenia, po czy padły słowa Keti:
-Jak się dzisiaj czujesz?
-Może być. A ty?
-Dobrze , ale to nie ja jestem chora. Dasz radę gdzieś wyjść?
-Tak, a gdzie chcesz mnie zabrać?
-Muszę z Ciebie zrobić prawdziwego mugola, jeśli chcesz się ze mną pokazywać tutaj.
-To znaczy?
-To znaczy, że zabieram Cię na miasto.
-Po co ?
-Musisz wyglądać jak typowy piętnastolatek.
-Przecież tak wyglądam.
-Twój jedyny strój mugolski to garnitur, prawda? W dodatku czarny?
-Tak, zgadza się.
-No właśnie.Mugole w naszym wieku nie lubić nosić garniturów, wogulę nie lubią chodzić elegancko ubrani.
-No to co z tego?
-To, że będziesz się strasznie wyróżńiał.
-Aha to o to chodzi.
-No więc zaraz wyruszamy.
-A jak się dostaniemy do miasta? Teleportacja?
-Oczywiście, że nie. Pojedziemy autobusem.
-Autobusem?Jakim?
-Błędnym Rycerzem oczywiście.
- Aha to mów po ludzku.
Keti się uśmiechnęła. Draco wyszedł się przygotować. Dziewczyna wstała i zeszła do kuchni. Po jakiś 5 minutach zszedł też Draco.
-Różdżka.-powiedziała Keti, wyciągając rękę.
-Co z moją różdżką?-zapytał zdziwiony, że żąda jego różdżki.
-Oddaj mi ją
-Po co?
-Jak będziesz mierzył ubrania to może Ci wypaść, nie możemy ryzykować.
-A jak będę jej potrzebował?
-Przecież nie zostawiamy jej tutaj. Jakby ją znaleźli moi bracia to byś miał po różdżce.
-Czyli bierzemy ją ze sobą?
- To ja ja biorę ze sobą.
-Ok.-niechętnie oddał różdżkę Keti.
Gdy byli już w mieście Draco czuł się tak strasznie dziwnie bez różdżki. nie rozstawała się z nią odkąd skończył jedenaście lat. Za to Keti było wspaniale z dwiema różdżkami. Chodzili cały dzień, gdy już wrócili do domu to byli tak zmęczeni, że nie chciało im się nic zrobić. Ale Keti była z siebie dumna.
***
Odpoczywali po całym dniu pracy, gdy przez otwarte okno wleciała sowa, nie była to Neropa. Keti pomyślała, że to Harry, Ron lub Hermiona napisali.Myliła się, gdyż jedna koperta spadła na kolana Keti, a druga Draco. Popatrzyli na siebie. Draco odłożył kopertę na bok. Keti odwróciła i zobaczyła słowo HOGWART.
-Te listy są z Hogwartu.-powiedziła
-I co z tego?-powiedział Draco czytając Proroka.
-Nic ciekawe co od nas chcą.
-Otwórz to się dowiesz.-Ty nie otwierasz?
-Później. Czytam fajny artykuł.
-O czym?
-O Quiditchu. Ktoś zaginął w trakcie meczu.
-Wiadomo kto ?
-Nie chcą powiedzieć.
Keti zaczęła rozrywać kopertę. Były dwa kawałki pergaminu. Jedna informująca, że rok szkolny zaczyna się 1 września, a na drugiej był wykaz podręczników.
-Spójrz, Dumbledor wysłał nam już listy. Przecież jest pierwsza połowa lipca.-powiedziała zdziwiona Keti.
-Może wszystkim tak wysłał.-powiedział Draco.
-To chyba nie jest przypadek. Myślę, że chce nam przekazać, żebyśmy zaczęli się uczyć już teraz.
-Co?! Nie ma mowy, są wakacje.
-Wolisz we wrześniu spędzać całe dnie na nauce?
-No nie.
-Więc jutro pojadę na Pokątną po książki.
-Jadę z Tobą.
-A dasz radę?
-Zobaczymy.
-Draco jest już późno, chciałabym już iść spać.-faktycznie było po 23:00
-Oczywiście już idę.
Gdy wstał z łóżka, podszedł do Keti, pocałował ją w policzek i szepnął do ucha:
-Dobranoc.
-Co to było?-zapytała trochę zła
-Nic, chciałem być miły.
-Nie przesadzaj Draco.
-Przepraszam.
Wyszedł. Keti zamiast iść spać tak jak powiedziała Draco, zaczęła pisać list do Hermiony.
Hermiono
Czy ty też już dostałaś list z Hogwartu?Chciałam z Tobą porozmawiać, najlepiej w cztery oczy.
Ten Draco jest jakiś dziwny, przed chwilą pocałował mnie na dobranoc, rozumiesz?
Poradź mi co mam robić. Wiesz, że kocham Harrego .Pozdrawiam.
Keti
Wysłała Neropę do Hermiony i poszła spać.
Następnego dnia postanowiła pokazać Draco okolice. Gdy wstała na szczęście nie było go u niej w pokoju. Bardzo się z tego cieszyła. Poszła więc do jego pokoju by go obudzić na śniadanie. Nie było go tam , ani w całym domu. Wyciągnęła więc różdżkę i powiedziała:
-Accio Draco
Zaraz się pojawił.
-Gdzie ty byłeś?-zapytała zdenerwowana
-Po co mnie przywoływałaś magią?
-Bo Cię nigdzie nie było. Gdzie byłeś?
-Na spacerze.
-Następne spacery ustalaj ze mną, jasne?
-Jak słońce. Przepraszam.
Zapadła chwila milczenia.
-Jadłeś?-zapytała Keti.
-Tak zrobiłem sobie śniadanie gdy wstałem.
-Widziałeś kogoś na ty spacerze?
-Nie.
-Gdzie jest dzisiejszy prorok?
-Jeszcze nie dotarł.
Wtedy jak na zawołanie, sowa przyniosła gazetę. Draco podał ją Keti. Zaczęła czytać.
-Śmierciożercy tutaj?
-Co powiedziałaś?-zapytał Draco
-Widziano śmierciożerców nie daleko.
-Co?! To niemożliwe.
-Musimy powiadomić dyrektora. To nie był przypadek.
-Na pewno już o tym wie.-stwierdziła Draco
-Masz rację. Nie możemy nigdzie wychodzić. I trzeba się spakować.
-Po co?
- Jak byśmy musieli szybko opuszczać dom.
-Zaraz to zrobię.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
mam nadzieję że rozdział się spodoba. proszę piszcie komentarze ;)
Faktycznie, tu jest już trochę lepiej. Ale ciągle za dużo dialogów, a za mało tła akcji i epitetów.
OdpowiedzUsuńNo i takie dialogi w ogóle bez myśli bohaterów są nieciekawe.
Poprawa jednak jest ;)
I radzę dodać do bloga ,,obserwatorów". Praktyczne, jeśli chcesz wiedzieć ilu ludzi śledzi bloga. Jakaś statystyka też by się przydała. Wszystko to masz jak wejdziesz w Projekt, później w układ i tam masz dodaj gadżet. Różne, fajne rzeczy do wyboru.
OdpowiedzUsuńRozdzial jako tako fajny ale zgadzam sie z pania wyrzej ze za malo akcji i uczuc :/ dodaj to a bedzie swietne :)
OdpowiedzUsuń