czwartek, 31 stycznia 2013

5. A jednak.

                 Keti już dawno nie spała, i czytała książkę do Obrony Przed Czarną Magią i dziwiła się, że w niej nie ma wogulę nic o praktykach. Nie wiedziała kto w tym roku uczy tego przedmiotu, ponieważ Hermiona jeszcze nie odpisała. Wtedy wleciała Neropa z listem u nóżki. Keti odłożyła książkę, odwiązała list, nakarmiła sowę i zaczęła otwierać kopertę. Była pewna, że to list od Hermiony, miała rację, zaczęła czytać.
Keti
Do Hogwartu przybyliśmy bezpiecznie jak zawszę, Harry fizycznie czuję się dobrze gorzej z psychiką. Jakoś się trzyma jesteśmy przy nim. Żałujemy że Cię tu nie ma razem z nami i mamy nadzieję, że niedługo już będziesz. Mam dla Ciebie złą wiadomość. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką i dlatego muszę Ci to powiedzieć, mianowicie, wiem że kochasz Harrego, lecz ostatnio mówił nam, że jemu podoba się taka jedna dziewczyna i nie mówił o Tobie. Kojarzysz jest taka Cho Chang z Ravenclaw'er? To o nią chodzi, Harry cały czas na nią patrzy. A Obrony Przed Czarną Magią uczy Dolores Umbridge. Ona jest z Ministerstwa, pracuje dla Knota. Mam nadzieję, że Cię nie zawiodłam pozdrawiamy 
Hermiona

                 Keti była załamana, dowiedziała się, że chłopak który jej się podoba woli inną, chciało jej się płakać. Lecz powstrzymała się, postanowiła nie odpisywać Hermionie. Wróciła do czytania książki. Usnęła nad nią czytając samą teorie już minął tydzień od rozpoczęcia roku, a Keti zdawało się, że to już miesiące.
                 Obudził ją Draco, przyniósł gorące kakao dla niej i dla siebie. Była bardzo zaspana a to kakao ją trochę obudziło. Zabrał jej książkę z rąk, odłożył i usiadł obok. Chciał jej to w końcu powiedzieć, więc zaczął:
-Jak tam?-zapytał
-Jakoś leci. Choć nie jestem z tego zachwycona.
-Ale z czego?
-Z tego, że tu siedzę.
-Aha o to chodzi.
                Widział, że Keti nie chce rozmawiać o tym, że jest w domu. On też nie miał zamiaru bo zaczną się kłócić i tyle z tego będzie. Więc po namyśle i chwili milczeniu zaczął inaczej:
-Jak tam Potter?
-A co teraz obchodzi cię Harry?
-Pamiętasz jak na tej łące spotkaliśmy tych twoich przyjaciół?
-To nie są moi przyjaciele!
-Tak wiem, ale nie o to mi chodziło. Chodziło o to, że w tedy powiedziała im, że jestem twoim przyjacielem. Tak naprawdę myślisz czy tylko tak powiedziałaś by ich spławić?
-Tak myślę
              Po tych słowach Keti się rozpłakała. Płakała dlatego bo przypomniała sobie o liście Hermiony. O tym, że Harry woli inną. Potrzebowała by ją ktoś przytulił a pod ręką był tylko Draco.
-Przytul mnie.-powiedział błagalnym, płaczącym tonem
-Kocham Cię -powiedział Draco
-Ja Ciebie chyba też
              I zaczęli się całować co miało oznaczać, że ze sobą chodzą. Po tym Draco wyszedł odnieść kubki, a Keti zrozumiała co się stało. Uświadomiła sobie, że chodzi z Draco. Nie mogła mu teraz powiedzieć, że to pomyłka i ona go nie kocha tak musiało zostać.
             Myślała o Harrym i o tym co zrobiła. Wiedziała, że jak by kiedyś powiedziała Harremu o tym, że chodziła kiedyś z Draco z jego największym wrogiem. Ale dlaczego w sumie nie może mieć nic od życia? Może kiedyś będzie z swoim ukochanym, ale na razie z nim nie jest i nie ślubowała mu wierności do końca życia. Teraz już wiedziała, że kocha Draco i, że będzie z niem szczęśliwa, na pewno szczęśliwsza niż by była sama. A Harry może jest już z Cho? Może wogulę zapomniał o kimś kto nazywa się Keti Otson, o tej zwykłej szlamie. Niech sobie kocha tą Cho, niech z nią chodzi, niech robi co chce. Ona kocha Draco i z nim chodzi, nikt jej nie będzie dyktował jej życia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem, że krótki ale jest przepraszam za długą przerwę Proszę Komentujcię ;)
            
           

wtorek, 22 stycznia 2013

4.Czy to miłość?

           Keti obudziła się. Nie była u siebie. Poznała ten pokój, należał on do Draco. Odwróciła się, spotkała tam właściciela tego pokoju. Uśmiechnął się i powiedział coś w stylu ,,Nareszcie się obudziłaś.'', po czym uśmiechnął się bardziej. Ona odpowiedziała uśmiechem, wtedy zaczęli zbliżyli się do siebie i całować. Ale to nie był taki pocałunek jak w ten dzień gdy byli na łące, to był inny pocałunek, pełen miłości. To był taki pocałunek, którego Keti zawsze chciała doświadczyć.
         Obudziła się strasznie zdyszana. Dopiero po chwili uświadomiła sobie że jest w swoim pokoju. Pomyślała cóż za ulga. Zaczęła sobie mówić w myślach ,,To tylko sen, to tylko sen...''. Ale za moment pomyślała, że w sumie może to nie musiałby być sen? Może ona faktycznie kocha Draco? Już od kilku dni się nad tym zastanawia. Czy ona go kocha? Czy to tylko złudzenie serca? Nie wiem.
         Wstała i udała się do kuchni, spotkała tam Draco robiącego sobie śniadanie.
-Hej.-powiedział Draco z uśmiechem na twarzy
-Cześć.-odpowiedziała mu zamyślona dziewczyna
         Myślała jak by to było być z Malfoyem? Ona kocha Harrego, ale w wybrańcu kocha się wiele dziewczyn, szczególnie po tym jak wygrał w Turnieju Trójmagicznym. Wiedziała, że Harry nie czuje się najlepiej po tym jak zginął Cedrik i odrodził się Ten Którego Imienia Niewolno Wymawiać, w dodatku Prorok Codzienny uważa, że Harry tak samo jak Dumbledore kłamią. Ja myślę, że mówią prawdę o Tym Którego Imienia Niewolno Wymawiać, że powrócił. Nie wiem co będzie po wakacjach jak to zniesie Harry, i co gorsza ona nie będzie mogła mu pomóc, nie będzie jej przy nim a nawet nie będzie jej w Hogwarcie.
       I wtedy przypomniała sobie, że dziś jest 1 września dzień rozpoczynający naukę w szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Było jej smutno gdy myślała o tym że dzisiaj nie pojedzie na peron King Cross w Londynie, nie przejdzie na peron 9 i 3/4, nie wsiądzie do Expressu Hogwart , nie spotka swoich dobrych przyjaciół i nie będzie na rozpoczęciu roku. Była strasznie wkurzona bo wiedziała że jak Draco by nie było to już by siedziała w pociągu do Hogwartu do szkoły do jej szkoły ,do jej kochanej szkoły. Ale nagle wymyśliła wspaniały plan jutro teleportuje się do Hogsmead i poleci na miotle do Hogwartu, porozmawia z Dumbledorem czy Draco by nie mógł sam zostać w domu a ona wrócić. Tak to był wspaniały plan. Już jej było lepiej, ale lepiej by było żeby nie spotkała dzisiaj Draco, dla niego by było lepiej, bo mu wszystko wygarnie i nie wie co jeszcze. Ale spotkała Draco na szczęście powstrzymała się by mu coś powiedzieć na temat jego pobytu tutaj. Powiedziała tylko:
-Idę się uczyć. I tobie też radzę.
-Ale po co? Dzisiaj jest dopiero 1 września.-powiedział
-Po to byś jakoś mógł zdać SUMY! Zapomniałeś jesteśmy na 5 roku!-odpowiedziała mu krzykiem
-No dobra nie denerwuj się już.-powiedział przepraszającym tonem
           Teraz już wiedziała, że nigdy nie będzie z Draco za bardzo się od siebie różnią. On jest zły i jest kretynem na pewno będzie śmierciożercą  tak jak jego ojciec i matka i ciotka i cała jego rodzina. Ona zaś zawsze była za dobrem, zawsze przeciw Voldemortowi nie bała się tego imienia jak też nie bali się go jej przyjaciele Harry, Ron i Hermiona. Oni chcieli zniszczyć Lorda Voldemorta raz na zawsze.
          Wtedy przez otwarte okno wpadła Neropa z listem od dyrektora Hogwartu.
         
   Droga Keti
Wiem, że nie możesz pogodzić się z faktem iż nie wracasz do Hogwartu i musisz zostać w domu z Draco, lecz wiedz, że w domu będzie Ci lepiej. Draco napisał mi że jesteś zdenerwowana i prawdopodobnie z tego powodu, nie wiń go za to że jest lojalny wobec przyjaciół. Pozdrawiam
 Albus Dumbledore. 

-Co?! Jak on mógł? Już ja się z nim policzę.-powiedziała wkurzona Keti 
         Przeczytała list kilka razy i postanowiła napisać do swojej najlepszej przyjaciółki Hermiony. 

 Hej Hermiono
Mam nadzieję że bezpiecznie dotarliście do Hogwartu? Nawet nie wiesz jak mi żal że nie jestem z wami i nie mogę się z wami uczyć tam w naszej szkole. Nie wiem czy długo jeszcze wytrzymam w domu bez was i bez tych przygód które nam się przytrafiają co roku. Szczerz jestem ciekawa co nam się przytrafi w tym roku. No bo jak by na to spojrzeć to na 1 roku musieliśmy obronić Kamień Filozoficzny na 2 odkryliśmy Komnatę Tajemnic na 3 uwolniliśmy Syriusza a rok temu był ten Turniej Trójmagiczny. A właśnie jak czuje się Harry po tym wszystkim co przeżył? Kto uczy w tym roku Obrony przed Czarną Magią? Pozdrawiam was wszystkich.
Keti Otson

       Wiedziała, że Hermiona ją zrozumie jako jedyna. Pomyślała, że długo nie wytrzyma w domu i tak czy siak wróci do Hogwartu. Musiała odpisać dyrektorowi, więc zabrała się do pisania:

Panie Profesorze
Wiem, że pan chce bym została w domu z Draco, lecz jest mały problem ja kocham Hogwart i długo nie wytrzymam w domu jakiś miesiąc dłużej nie dam rady inaczej zwariuje, a chyba nie chce pan mieć wariatki w szkole, prawda? Po miesiącu wracam do Hogwartu czy będę mieć pozwolenie czy nie. Pozdrawiam i przepraszam.
Keti Otson
       
        Wzięła książkę do Transmutacji i zaczęła ją czytać pomyślała że jutro poczyta książkę do Obrony przed Czarną Magią, ponieważ to był jej ulubiony przedmiot. Usnęła nad książką po jakiej godzinie czytania.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest następny rozdział trochę była długa przerwa przepraszam nadrobię to obiecuję 
komentujcie czy się podoba proszę   =)
 


czwartek, 10 stycznia 2013

3.Wspomnienia

          Keti się obudziła. Poszła obudzić Draco, lecz spał. Stwierdziła, że bardzo słodko śpi i nie będzie go budzić. Zeszła więc do kuchni zjadła śniadanie. Draco wciąż nie schodził. Postanowiła, że pójdzie na spacer. Wyszła z domu. Szła ok. 10 minut, gdy mijała łąkę. Poznała tę łąkę. To właśnie na niej bawiła się z swoimi przyjaciółmi z dzieciństwa. To tutaj bawiła się w berka, w chowanego, w zbijaka itp. Weszła na nią. Gdy wchodziła od razu zaczęły się jej przypominać stare dobre czasy. Położyła się. Przypomniała sobie jak razem z dziećmi z okolicy bawiła się, śmiała,i płakała. Przypomniała sobie, że pewnego dnia w wakacje przyszła na tę samą łąką tyle, że już z różdżką, to był jej pierwszy dzień w świadomością, że jest czarownicą. Nie umiała jeszcze czarować i nie znała, żadnego zaklęcia, ale była dumna z siebie, że jest czarownicą. Szła a raczej biegła droga polną na swoją starą łąkę by pobawić się z dziećmi jak co dzień. W tylnej kieszeni spodni miała schowaną różdżkę. Pamiętała że przy mugolach trzeba mieć ją ukrytą. Gdy dobiegła chciała się pobawić jak zawszę. Ale jej dawni przyjaciele powiedzieli, że już nie jest ich przyjaciółką, nie może się z nimi bawić, powiedzieli że jest wyrzutkiem. Przypomniała sobie jak rozpłakana uciekła do domu. Wtedy usłyszała, że ktoś do niej podchodzi. Od razu pomyślała, że to ktoś z jej dawnych przyjaciół postanowił odwiedzić starą i pewnie zapomniała przez niech łąkę. Podniosła się na łokcie i sprawdziła kto to. Lecz pomyliła się to nikt o kim myślała. Był to Draco. Usiadł obok niej bez słowa. Ona położyła się z powrotem. Draco siedział i patrzył przed siebie, a ona leżała i patrzyła w niebo nie mogąc znieść ciszy, lecz jeszcze bardziej nie chciała rozmawiać z Draco.
-Coś się stało?- powiedział Draco, nadal patrząc się przed siebie.
-Nic.-powiedziała Keti trochę zmieszana
             Zastała cisza. Keti chciała jeszcze trochę powspominać, lecz nie wyszło. Wiedziała, że to dlatego, że jest tu Draco. Wstała i skierowała się z powrotem na polna drogę. Draco siedział nadal co ją zdziwiło. Naglę wtedy otworzyły się drzwi najbliższego domu. ku jej zdziwieniu wyszła z niego ta sama grupka ludzi z którą się bawiła w dzieciństwie. Była szczęśliwa, że ich spotkała. Ale oni chyba nie. Gdy tylko podeszli bliżej i poznali ją zaczęli się śmiać i chłopak, który się jej kiedyś podobał powiedział:
- Popatrzcie kogo tu mamy! Wyrzutek!-zaczęli się wszyscy śmiać
-Co ty tutaj robisz? Miałam nadzieję, że nie żyjesz!-powiedziała jej najlepsza była przyjaciółka
          Wtedy całe zamieszanie zobaczył Draco, wstał i natychmiast ruszył do zgromadzenia. Zobaczyli go.
-A to kto? Twój chłopak?-powiedział ktoś z grupy
-To na pewno nie jest jej chłopak, nikt by jej nie chciał.-powiedział ten sam chłopak który zaczął to wszystko.
-Przyjaciel.-powiedziała po czym zobaczyła, że Draco jest obok i to  usłyszał
          Keti jak zawsze z tyłu miała schowaną różdżkę, sięgnęła po nią, lecz Draco chwycił ją za nadgarstek i powiedział:
-Nie warto.
         Uciekła. Biegła do domu. Nie chciała z nikim rozmawiać, z nikim się widzieć. Chciała być sama. Ale w te wakacje nigdy nie będzie sama. Zawsze będzie z nią Draco. Gdy wbiegła na podwórko, opadła na kolana na trawie, płakała. Podszedł do niej Draco. Wyciągnął jej różdżkę tak, że nie poczuła, na wypadek gdyby chciała mu coś zrobić czarami. Zaczął rozmowę.
-Nie przejmuj się nimi.-powiedział Draco chcący ją pocieszyć
-Co ty ode mnie chcesz?
-Nic.-powiedział zdziwiony Draco
-Nie kłam! Po co tu przybyłeś?
-Musiałem.
           Znowu sięgnęła po różdżkę, lecz zawiodła się, ponieważ jej tam nie było. Wtedy Draco wyciągnął jej różdżkę i trzymał w ręku.
-Oddaj mi moją różdżkę!-powiedziała zdenerwowana Keti
-Nie oddam Ci jej dopóki się nie uspokoisz. Choć do środka tam porozmawiamy.
-Nie chce z Tobą rozmawiać! Chyba, że mi powiesz co tu robisz!
-Musiałem tu przyjechać.
-Kłamiesz! Dlaczego przybyłeś właśnie tutaj, mogłeś pojechać gdzie chciałeś na przykład do Blaise'a!
-Chciałem przyjechać do Ciebie.
-Spadaj!
         Wtedy Draco chciał jej podać różdżkę wysunął rękę, przybliżyła się by ją dosięgnąć, cofnął rękę, on również się przybliżył. Teraz byli przy sobie. Draco zaczął się jeszcze przybliżać. Ich twarze były już bardzo bardzo blisko, prawie się dotykali. Wtedy Draco zaczął ją całować. Trwało to chwilę. Gdy się w końcu odkleili od siebie Keti tylko na niego spojrzała i uciekła do swojego pokoju. Weszła do niego zamknęła drzwi i spojrzała na niego. Był to niewielki, ale też nie mały pokój. Okno było otwarte jak zawszę. Ściany były oblepione zdjęciami Harrego, Rona, Hermiony i jej w różnych sytuacjach, w różnym wieku, w różnych miejscach. Na ścianach były również plakaty drużyn Quiditch'a. Przy jednej ścianie stało łóżko, po drugiej biurko i stara szafa. Usłyszała że Draco jest po drugiej stronie drzwi, nacisnął klamkę, ale nie otworzył ich.Keti zamknęła drzwi na klucz.
-Otwórz.-powiedział błagalnym tonem Draco- Porozmawiajmy.
-Nie mamy o czym rozmawiać.-odpowiedziała

                    ***

          Wyszła z pokoju około południa. Draco siedział pod drzwiami. Wstał i zobaczył, że Keti jest przybrana jakby miała gdzieś wyjść.
-Wychodzisz gdzieś?- zapytał ciekawy Draco
-Na Pokątną ktoś musi nam kupić w końcu książki.
-Mogę jechać z Tobą?-zapytał
-Nie. Jadę sama.
-Kiedy wracasz?
-Nie wiem.
-No to pa.
        Wyszła do korytarza i teleportowała się prosto na Pokątną. Tam kupiła wszystkie rzeczy potrzebne do Hogwartu. Ale nie tylko po to tutaj przybyła, miała się spotkać z Hermioną. Zobaczyła ją. Pobiegła i przywitała się.
-Witaj Hermiono.-powiedziała radośnie Keti
-Hej Keti.-powiedziała szczęśliwa Hermiona
-No i jak tam wakacje Ci mijają?-zapytała Keti
-Dziękuję jestem u Rona i przyszłam tutaj tylko dla Ciebie, ponieważ książki kupiła mi już mama Rona wcześniej. A tobie?
-Harry też jest u Rona?
-Tak. A co z tym Malfoyem?
-On jest dziwny. Pisałam Ci kiedyś, że pocałował mnie na dobranoc prawda?
-Tak pamiętam. Jeden pocałunek nic nie świadczy.
-To jest  nic dzisiaj znowu mnie pocałował, i chyba nawet wiesz jak.
-Na prawdę?
-Tak. I dlatego prosiłam Cię o spotkanie.
-No wiesz ja nie wiem co robić nigdy nie byłam w takiej sytuacji.A nie możesz go po prostu odesłać do domu?
-No właśnie nie.
-No to pech, całe szczęście, że za tydzień już kończą się wakacje. Spotkamy się na peronie?
-Oczywiście. Wtedy każdy pójdzie w swoją stronę, ja do was, a od do swoich.-powiedziała zadowolona- Chwileczkę, kurczę ja nie jadę w tym roku normalnie do Hogwartu. Zostaję w domu z nim.
- Ale jak to?
-Dyrektor mi kazał.-powiedziała.- No nic spotkamy się mam nadzieję że już nie długo.Będę do Ciebie pisać ok?
-Pewnie pisz kiedy chcesz.
         Rozstały się Hermiona  poszła w głąb Pokątnej, a Keti się teleportowała do domu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję, że rozdział się spodoba. Piszcie komentarze ;)


-

czwartek, 3 stycznia 2013

2.Czy to przypadek?

             Było ok. godziny 9.00 rano, gdy Keti otworzyła oczy. Minęło już za dwa dni od przybycia Draco. Już zdążyła odpisać Harremu, Ronowi i Hermionie, że jednak nie przyjedzie do Nory. Gdy się obudziła, przeżyła szok. Tuż nad jej głową stał Draco. Szybko się odsunęła i powiedziała:
-Co ty tutaj robisz?
-Przepraszam, że Cię obudziłem. Nie chciałem. Przyniosłem Ci śniadanie.-powiedział Draco.
-Przecież jesteś chory. Po co to robisz?
-Chciałem Ci podziękować, że mnie przygarnełaś.
-Dziękuj Dumbledorowi, nie mnie.
-Ale to ty go wezwałaś.-powiedział siadając na łóżku Keti.
-Bo nie wiedziałam co z Tobą zrobić. Czy Cię zabić, czy odesłać do domu.-zażartowała.
-Bardzo śmieszne.-zaśmiał się Draco.
            Gdy Keti jadła śniadanie, które zrobił jej Draco, on czytał ,,Proroka Codziennego". Nagle przypomniała sobie konflikcie z rodzicami z przed paru dni. Chodziło o to, że jej rodzina nienawidzi magii.
-Moja rodzina wie, że jesteś czarodziejem?-zapytała.
-Ja im tego nie mówiłem, ale chyba się domyślają.-odpowiedział Draco.
-A rozmawiają z Tobą?
-Nie.
-Więc wiedzą.-stwierdziła-Pewnie dyrektor im powiedział.
-Pewnie tak.
         Zapadła chwila milczenia, po czy padły słowa Keti:
-Jak się dzisiaj czujesz?
-Może być. A ty?
-Dobrze , ale to nie ja jestem chora. Dasz radę gdzieś wyjść?
-Tak, a gdzie chcesz mnie zabrać?
-Muszę z Ciebie zrobić prawdziwego mugola, jeśli chcesz się ze mną pokazywać tutaj.
-To znaczy?
-To znaczy, że zabieram Cię na miasto.
-Po co ?
-Musisz wyglądać jak typowy piętnastolatek.
-Przecież tak wyglądam.
-Twój jedyny strój mugolski to garnitur, prawda? W dodatku czarny?
-Tak, zgadza się.
-No właśnie.Mugole w naszym wieku nie lubić nosić garniturów, wogulę nie lubią chodzić elegancko ubrani.
-No to co z tego?
-To, że będziesz się strasznie wyróżńiał.
-Aha to o to chodzi.
-No więc zaraz wyruszamy.
-A jak się dostaniemy do miasta? Teleportacja?
-Oczywiście, że nie. Pojedziemy autobusem.
-Autobusem?Jakim?
-Błędnym Rycerzem oczywiście.
- Aha to mów po ludzku.
            Keti się uśmiechnęła. Draco wyszedł się przygotować. Dziewczyna wstała i zeszła do kuchni. Po jakiś 5 minutach zszedł też Draco.
-Różdżka.-powiedziała Keti, wyciągając rękę.
-Co z moją różdżką?-zapytał zdziwiony, że żąda jego różdżki.
-Oddaj mi ją
-Po co?
-Jak będziesz mierzył ubrania to może Ci wypaść, nie możemy ryzykować.
-A jak będę jej potrzebował?
-Przecież nie zostawiamy jej tutaj. Jakby ją znaleźli moi bracia to byś miał po różdżce.
-Czyli bierzemy ją ze sobą?
- To ja ja biorę ze sobą.
-Ok.-niechętnie oddał różdżkę Keti.
          Gdy byli już w mieście Draco czuł się tak strasznie dziwnie bez różdżki. nie rozstawała się z nią odkąd skończył jedenaście lat. Za to Keti było wspaniale z dwiema różdżkami. Chodzili cały dzień, gdy już wrócili do domu to byli tak zmęczeni, że nie chciało im się nic zrobić. Ale Keti była z siebie dumna.
   ***
         Odpoczywali po całym dniu pracy, gdy przez otwarte okno wleciała sowa, nie była to Neropa. Keti pomyślała, że to Harry, Ron lub Hermiona napisali.Myliła się, gdyż jedna koperta spadła na kolana Keti, a druga Draco. Popatrzyli na siebie. Draco odłożył kopertę na bok. Keti odwróciła i zobaczyła słowo HOGWART.
-Te listy są z Hogwartu.-powiedziła
-I co z tego?-powiedział Draco czytając Proroka.
-Nic ciekawe co od nas chcą.
-Otwórz to się dowiesz.
-Ty nie otwierasz?
-Później. Czytam fajny artykuł.
-O czym?
-O Quiditchu. Ktoś zaginął w trakcie meczu.
-Wiadomo kto ?
-Nie chcą powiedzieć.
        Keti zaczęła rozrywać kopertę. Były dwa kawałki pergaminu. Jedna informująca, że rok szkolny zaczyna się 1 września, a na drugiej był wykaz podręczników.
-Spójrz, Dumbledor wysłał nam już listy. Przecież jest pierwsza połowa lipca.-powiedziała zdziwiona Keti.
-Może wszystkim tak wysłał.-powiedział Draco.
-To chyba nie jest przypadek. Myślę, że chce nam przekazać, żebyśmy zaczęli się uczyć już teraz.
-Co?! Nie ma mowy, są wakacje.
-Wolisz we wrześniu spędzać całe dnie na nauce?
-No nie.
-Więc jutro pojadę na Pokątną po książki.
-Jadę z Tobą.
-A dasz radę?
-Zobaczymy.
-Draco jest już późno, chciałabym już iść spać.-faktycznie było po 23:00
-Oczywiście już idę.
        Gdy wstał z łóżka, podszedł do Keti, pocałował ją w policzek i szepnął do ucha:
-Dobranoc.
-Co to było?-zapytała trochę zła
-Nic, chciałem być miły.
-Nie przesadzaj Draco.
-Przepraszam.
       Wyszedł. Keti zamiast iść spać tak jak powiedziała Draco, zaczęła pisać list do Hermiony.
Hermiono
Czy ty też już dostałaś list z Hogwartu?Chciałam z Tobą porozmawiać, najlepiej w cztery oczy.
Ten Draco jest jakiś dziwny, przed chwilą pocałował mnie na dobranoc, rozumiesz? 
Poradź mi co mam robić. Wiesz, że kocham Harrego .Pozdrawiam.
Keti
      Wysłała Neropę do Hermiony i poszła spać.
      Następnego dnia postanowiła pokazać Draco okolice. Gdy wstała na szczęście nie było go u niej w pokoju. Bardzo się z tego cieszyła. Poszła więc do jego pokoju by go obudzić na śniadanie. Nie było go tam , ani w całym domu. Wyciągnęła więc różdżkę i powiedziała:
-Accio Draco
    Zaraz się pojawił.
-Gdzie ty byłeś?-zapytała zdenerwowana 
-Po co mnie przywoływałaś magią?
-Bo Cię nigdzie nie było. Gdzie byłeś?
-Na spacerze.
-Następne spacery ustalaj ze mną, jasne?
-Jak słońce. Przepraszam.
     Zapadła chwila milczenia.
-Jadłeś?-zapytała Keti.
-Tak zrobiłem sobie śniadanie gdy wstałem.
-Widziałeś kogoś na ty spacerze?
-Nie.
-Gdzie jest dzisiejszy prorok?
-Jeszcze nie dotarł.
    Wtedy jak na zawołanie, sowa przyniosła gazetę. Draco podał ją Keti. Zaczęła czytać.
-Śmierciożercy tutaj?
-Co powiedziałaś?-zapytał Draco
-Widziano śmierciożerców nie daleko.
-Co?! To niemożliwe.
-Musimy powiadomić dyrektora. To nie był przypadek.
-Na pewno już o tym wie.-stwierdziła Draco
-Masz rację. Nie możemy nigdzie wychodzić. I trzeba się spakować.
-Po co?
- Jak byśmy musieli szybko opuszczać dom.
-Zaraz to zrobię.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
mam nadzieję że rozdział się spodoba. proszę piszcie komentarze ;)