poniedziałek, 9 grudnia 2013

24. Urwanie głowy.

Muzyczka :)
-Nie, nie przeszkadzajcie sobie.-powiedział Harry na widok zdziwionej miny Keti i Draco, wstali.
-Dzięki, to co Keti kontynuujemy?-zapytał z ironią Malfoy.
-Draco!-krzyknęła Keti.
-Pilnuj się skoczna fretko!-krzyknął Wybraniec.
-Harry!-znów krzyknęła Keti.
-Uważaj na słowa Potter!-powiedział blondyn.
-Bo co? Rzucisz we mnie Crucjatusem, a może Avadą?
-Zastanowię się.-w tym momencie rzucili się na siebie z pięściami.
-Przestańcie!-krzyczała Keti i wyciągnęła różdżkę.
-Nie pozwolę Potter, ona jest moja!-wrzeszczał Draco.
-Mówiła ci to?
-Nie musiała.
-I ty idioto w to wierzysz? Ja, powtarzam ja, jestem jej chłopakiem!
-Potter, chłopak od siedmiu boleści!-zadrwił Malfoy.
-Koniec. Protego!-Keti rzuciła zaklęcie i obydwaj zostali od siebie odrzuceni.
-Myślicie, że bójka rozwiąże sprawę? Otóż nie. Ty Harry jako Chłopiec, Który Przeżył i ty Draco jako prefekt, powinniście być wzorami do naśladowania.
-Właśnie, przecież jestem prefektem.-powiedział Draco, jakby wpadł na jakiś genialny pomysł.
-Ale zajarka.-powiedział pod nosem okularnik.
-Odejmuję 20 punktów Harremu Potterowi za zaatakowanie prefekta...-zaczął Draco.
-Przecież to ty zacząłeś palancie!-krzyknął Potter przerywając mu.
-Odejmuję kolejne 10 punktów za wyrażenie Pottera i za używanie czarów poza lekcjami odejmuję...-kontynuował Malfoy.
-Ani mi się waż!-krzyknęła Keti.
-20 punktów Otson.-dokończył ślizgon z ironicznym uśmiechem na twarzy.
-Ty dupku!-Keti walnęła go z całej siły w twarz, tak że upadł na ziemię oszołomiony.
-Brawo Keti. A teraz może wytłumaczysz mi co tu robiliście rzem?
-A muszę?
-Pasowałoby.
Usiedli nad jeziorem i Keti zaczęła opowiadając historię związaną z Malfoyem.


Harry i Keti 


 ***
Harry i Keti wracali do zamku przez Zakazany Las. W pewnym momencie zrobiło im się zimno i mieli wrażenie że już nigdy nie będą szczęśliwi.
-Dementorzy?-zapytał Harry.
-Ale tutaj, w Hogwarcie?-pytała Keti.
-No wiesz, Umbrigde.-powiedział niezrozumiale Harry, ale Keti i tak wiedziała o co chodzi. 
Keti pomyślała jak dostała list z Hogwartu z wiadomością ze jest czarodziejem i może wyrwać się ze swojej szkoły, której nigdy nie lubiła.




Harry pomyślał o tym że jego ojciec też kiedyś uczęszczał do tej szkoły, że też się tu uczył, że też miał trojkę przyjaciół: Syriusza Blacka, Remusa Lupina i Petera Pettigreaw. Tak jak Harry miał: Rona Weasleya, Hermione Granger i swoja dziewczynę i przyjaciółkę Keti Otson.
-Expecto Patronum!-krzyknęli w tym samym momencie kierując różdżki przed siebie. 
Z ich różdżek wystrzelił jeleń i pies. Gdy patronusy odpędziły dementorów, którzy rzeczywiście tam byli to odprowadziły ich do samej sali wejściowej. Zniknęły dopiero, gdy ktoś nadchodził. A nadchodził Severus Snape.





Severus Snape, profesor, który był przez nich najbardziej znienawidzony, puki nie poznali Umbridge. Ani Harry, ani Keti nie lubili eliksirów, a w dodatku nienawidzili Snapa. Przebywanie z nim sam na sam w pokoju to był koszmar. 
-Co wy tu robicie o tak później porze?-zapytał Snape.
-Wracamy z błoni.-powiedział Harry.
-Dlaczego tak późno?-pytał profesor.
-Ponieważ zaatakowali nas dementorzy.-odpowiedział Wybraniec
-Dementorzy? Nie bądź śmieszny Potter. Tutaj?
-Tak.
-Ale przecież obydwoje świetnie znacie zaklęcie Patronusa.
-Gdybyśmy go nie znali, teraz byśmy nie rozmawiali.-opowiedziała Keti.
-Bzdury. po prostu szukacie wymówki. Szlaban! Obydwoje jutro w moim gabinecie.

***

Jak on mógł? Przecież na pewno wie, że nie kłamaliśmy. Nie może nam tego zrobić, myślała Keti w łóżku. Odwróciła się na bok i zobaczyła światło padające z łóżka Hermiony.
-Hermiona? Co ty właściwie robisz?
-Nic ważnego, śpij.
Keti wyszła z łóżka, chociaż zrobiła to niechętnie, odsunęła zasłony Hermiony i ...
-Co ty...
-Cicho! Nie widzisz? Uczę się.
-W nocy? Powaliło cię?
-Do egzaminów zostało półtorej miesiąca. SUMy to ważne egzaminy.
-Dobra nie wtrącam się, rób co chcesz. Dobranoc.
Keti pomyślała, że Hermiona jest stuknięta i się jej nudzi, więc postanowiła znaleźć jej chłopaka.
Wróciła do łóżka i zasunęła szczelnie kotary swojego łóżka.
-Faktycznie, nie długo SUMy. To teraz w szkole będzie prawdziwy chaos. Będzie ciekawie.-pomyślała i zasnęła.

***

Keti wstała ok. godziny 7.30, co niezbyt często jej się udawało. Od razu wstała i się przygotowała do dnia. Dzisiaj poniedziałek. Spojrzała na plan lekcji: najpierw miała historie magii, więc będzie mogła jeszcze pospać, potem zielarstwo z krukonami. Obiad. Po obiedzie jeszcze Obrona Przed Czarną Magią ze ślizgonami. Ten dzień będzie ciekaw. A i jeszcze jakby tego było mało to Angelina zrobiła trening wieczorem, i jeszcze ten szlaban u Snape. Masakra.


***

Keti była już w Wielkiej Sali, jadła śniadanie kiedy usłyszała swoje nazwisko z drzwi.
-OTSON!-krzyczała Angelina cała czerwona ze złości.
-Tak?-zapytała Keti, gdy Angelina się przybliżyła.
-Co ty sobie wyobrażasz?! Od kilku miesięcy ciężko cie złapać na trening bo masz same szlabany, a gdy w końcu postanawiasz nie szaleć, to po kilku dniach znów zaczynasz?!
-Angelino...-Keti próbowała wytłumaczyć, ale Angelina jej przerwała.
-Nie obchodzi mnie jak to zrobisz, ale masz być na treningu!
-Spoko An...
-Zrozumiałaś masz...-znów jej przerwała.
-ANGELINO!-Keti krzyknęła i tym razem to ona przerwała, a  cała sala odwróciła głowy w ich stronę.-Spoko szlaban u Snapa mam o 20, a trening jest o 17. Zdarzę.
-To czemu od razu nie nie mówisz?
-Bo mi nie dałaś dojść do słowa. Smacznego.



Wiem, że to Hermiona wali Malfoya, ale wyobraźcie sobie, że to Keti :)


~~~~~~~~~~~~
Witam, witam. Wpadam do was przed świętami z nowym rozdziałem i mam nadzieję, że się wam spodoba :) zachęcam do czytania. Ostatnio jak chyba każdy wie zginął Paul Walker strasznie żałuję, bo lubiłam tego aktora :( pozostawcie dla niego znicza w komentarzu [*] do napisania, smutna
keti
P.S. CZYTASZ=KOMENTUJESZ



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz